Wstęp z pola — Werka raportuje
Cześć, tu Werka z Pola. Dzień zaczynam od spaceru po 50 hektarach, karmienia kóz i sprawdzenia kombajnu. To miejsce żyje rytmem pór roku, ale czasem dzieje się tu coś, co łączy wieś z dalekimi stadionami i wielkim światem. Dziś opowiem Wam, jak zwykły poranek przy dojarkach może otrzeć się o błyskawiczną akcję znaną z Madryt, o której czytałam w ostatnich wynikach wyszukiwania — oto link, jeśli chcecie sprawdzić skąd czerpię inspirację: Madryt — relacja z meczu.

Środek wpisu — maszyny, sery i taktyka
W moim warsztacie stoi traktor, siewnik, a obok przerębel pomysłów na nowe sery. Praca z maszynami przypomina przygotowanie się do sezonu — tak jak piłkarze trenują przed sparingiem. Ostatnio czytałam, jak drużyna z Madryt rozegrała łatwy mecz 4:0 — powtarzam sobie: dobra przygotówka ułatwia zwycięstwo. Inspiruje mnie to do planowania zmian w systemie nawadniania i logistyce sprzedaży.

Zakończenie — lokalność, drużyna i marzenia
Kończąc, chcę Wam powiedzieć, że życie na wsi to drużyna: maszyny, zwierzęta, ziemia i ja. Czerpię energię z codziennych drobnych zwycięstw i z tego, co dzieje się w świecie — nawet jeśli to raport z meczu w Madrycie. Inspiracje są wszędzie, a ja łączę je z ekologią i serami sprzedawanymi na targu.
Zaproszenie
Jeśli macie ochotę, wpadnijcie na targ w najbliższą sobotę — spróbujcie mojego sera i pogadamy o maszynach, permakulturze i… piłce. Obiecuję opowiedzieć o tym, jak najlepsze strategie boiskowe można zastosować w planowaniu sianokosów. Do zobaczenia — Werka z Pola.
PS. Jak ktoś chce link do informacji o meczu w Madrycie, daję jeszcze raz: relacja z Madrytu.

Dodaj komentarz